Lepszy od Gadochy. „Grosik” poprawi statystki na Euro 2020?
Klasyczny hat trick zaaplikowany Finlandii pozwolił Kamilowi Grosickiemu podskoczyć w klasyfikacji wszech czasów najlepszych strzelców reprezentacji Polski. Euro 2020 będzie szansą na kolejny awans w hierarchii.
Trzy gole strzelone 7 października Finlandii w wygranym 5:1 towarzyskim meczu w Gdańsku sprawiły, że Kamil Grosicki ruszył w górę klasyfikacji wszech czasów. Dziś ma na koncie 17 bramek – dokładnie tyle, ile Maciej Żurawski.
Lewandowski i długo nikt
Grosicki „odkleił” się od legitymujących się 14-golowym dorobkiem Andrzeja Juskowiaka i Włodzimierza Smolarka, minął Jacka Krzynówka i Arkadiusza Milika (15), a także Józefa Nawrota i Roberta Gadochę. „Grosik” ex-aequo z Żurawskim plasuje się w tej klasyfikacji na 15. miejscu. Otwiera ją rzecz jasna Robert Lewandowski, który zgromadził już 15 trafień więcej niż Włodzimierz Lubański (63/48), a na tym przecież nie koniec. Dalej są Grzegorz Lato (45), Kazimierz Deyna (41), Ernest Pohl (39), Andrzej Szarmach (32), Gerard Cieślik (27), Zbigniew Boniek (24), Jakub Błaszczykowski, Ernest Wilimowski (po 21), Euzebiusz Smolarek i Dariusz Dziekanowski (po 20), Roman Kosecki (19) oraz Lucjan Brychczy (18).
Zaczął w 2014 roku w meczu Polska – Gibraltar
Do zdobycia 17 bramek „Grosik” potrzebował blisko 13 lat występów w kadrze. Debiutował 2 lutego 2008 w towarzyskim spotkaniu z… Finlandią, wygranym 1:0. Pierwszych goli doczekał się dopiero we wrześniu 2014, w 24. spotkaniu z orłem na piersi, w Gibraltarze na rozpoczęcie eliminacji Euro 2016. Polska wygrała 7:0, skrzydłowy trafił 2-krotnie. I… rozpoczął umacnianie swej pozycji w reprezentacji. Stał się jedną z jej największych gwiazd, ikon, najbardziej rozpoznawalnych postaci, lubianej przez kibiców, dbających nie tylko o jakość na boisku, ale i poczucie humoru, atmosferę i luz poza nim. Nic dziwnego, że Grosicki zawsze z wielkim sentymentem i entuzjazmem mówił o selekcjonerze Adamie Nawałce czy Stadionie Narodowym. Od Gibraltaru rozegrał w kadrze 54 mecze. Strzelił 17 goli, co daje średnią 0,31 bramki na mecz. Jak na bocznego pomocnika – bardzo przyzwoitą.
Siódemka do Bońka
Grosicki dziś ma 32 lata. Jeśli dobrze pójdzie, przed nim jeszcze co najmniej dwa wielkie turnieje – Euro 2020 oraz mundial w Katarze w 2022. Nad nim w klasyfikacji wszech czasów plasuje się tylko jeden aktualnie grający piłkarz – jest nim oczywiście Lewandowski. Teoretycznie, można by jeszcze uwzględnić Błaszczykowskiego, ale metryki chyba się nie oszuka i w jego przypadku trudno będzie poprawić bramkowy dorobek. Może go wyprzedzić Milik (15), ale inni kompani z kadry są daleko. Kamil Glik, Krzysztof Piątek i Piotr Zieliński mają po 6 bramek.
Skoro Grosicki zdobył ich 17 bramek, to przy odrobinie szczęścia może minąć jeszcze aktualnego szefa PZPN Zbigniewa Bońka, do którego traci 7 trafień. Łatwo nie będzie – zwłaszcza jeśli nie ureguluje spraw klubowych, a październikowe zgrupowanie zaliczył jako gracz West Bromwich Albion, niemający jakichkolwiek szans na występy w Premier League. Mając takie klubowe położenie trudno potem imponować w kadrze – nawet jeśli kocha się ją tak, jak „Grosik”.