Kolejna kompromitacja „die Mannschaft”! Czy Jogi wytrwa do Euro?

Mimo kolejnego spektakularnego potknięcia i zapowiedzi końca pracy z reprezentacją, działacze niemieckiej federacji piłkarskiej deklarują, że przed finałami Euro 2020 nie zwolnią selekcjonera Joachima Loewa.
Choć za nami ledwie 8 dni grania, 3 kolejki, to już mamy mocną kandydaturę do miana największej sensacji kwalifikacji mundialu Katar 2022. Niemcy przegrali u siebie z Macedonią Północną 1:2! To rzecz wręcz niebywała i kolejny głaz – bo przecież nie kamyczek – do ogródka Joachima Loewa, który zapowiedział już, że po finałach Euro 2020 zakończy kilkunastoletnią misję na stanowisku selekcjonera „die Mannschaft”. Niektórzy za naszą zachodnią granicą apelują, by stało się to już teraz, ale DFB nie zamierza dokonywać zmiany.
Trzecia porażka w dziejach!
W porażce z Macedonią, poniesioną w Duisburgu, nie było wielkiego przypadku. Goście zdobyli 2 bramki, należał im się jeszcze rzut karny, a jedynego gola sami stracili z „jedenastki”. Macedończycy wyszli na prowadzenie w końcówce pierwszej połowy, za sprawą nieśmiertelnego Gorana Pandeva. W 62. minucie wyrównał Ilkay Gundogan, po karnym wywalczonym przez Leroya Sane. Potem do pustej bramki nie trafił Timo Werner. Sensacja stała się faktem, gdy w 85. minucie z bliska wynik usalił Eljif Elmas. Dla Niemców była to pierwsza od 2001, a trzecia w ogóle porażka poniesiona w historii ich startów w eliminacjach do mistrzostw świata! Przed 20 laty zostali rozbici przez Anglików 1:5, zaś w 1985 roku ulegli Portugalii 0:1. Anglia, Portugalia… To jednak marki, w odróżnieniu od Macedonii, która przygotowuje się co prawda do premierowego występu w finałach Euro, ale dostała się tam kuchennymi drzwiami dzięki ścieżce Ligi Narodów przeznaczonej dla kopciuszków, a w rankingu FIFA zajmuje miejsce w siódmej dziesiątce.
Lista zarzutów
Dla Joachima Loewa to kolejny niechlubny w ostatnim czasie „wyczyn” – po odpadnięciu z mundialu 2018 już w fazie grupowej, spadku z Ligi Narodów, od którego uchroniła Niemców reforma (podobnie jak Polaków), czy listopadowej klęski 0:6 z Hiszpanią w Sewilli. Loewowi zarzuca się, że bezpodstawnie odsunął od reprezentacji Matsa Hummelsa, Jerome’a Boatenga czy przede wszystkim Thomasa Muellera, że niepotrzebnie upiera się przy ustawieniu z trójką stoperów, albo że nie zarotował w ogóle składem po wcześniejszych marcowych meczach, wygranych z Rumunią i Islandią, wskutek czego z Macedonią jego zespołowi wyraźnie zabrakło paliwa w baku.
Z Bayernu do kadry?
Do Euro zostało jednak tak serdecznie mało czasu, że zmiany na stanowisku selekcjonera rzeczywiście nie ma co spodziewać się przed turniejem, w którego fazie grupowej Niemcy zmierzą się z mistrzami Europy Portugalią, mistrzami świata Francją oraz współgospodarzami Węgrami. Po Euro misja Loewa, trwająca od 2006 roku, definitywnie dobiegnie końca. Była to 15-letnia kadencja usłana wielkimi sukcesami, medalami Euro i mundiali, na czele z tym złotym z 2014 roku. Jeśli nie będzie dobrego występu na tym ostatnim turnieju, rysa na wizerunku „Jorgiego” z pewnością zostanie… U naszych sąsiadów nie ustają dyskusje, kto zostanie następcą Loewa. Jako że Bayern Monachium zmienia trenera i od przyszłego sezonu będzie prowadzony przez Juliana Nagelsmanna, naturalnym kandydatem na nowego selekcjonera stał się Hansi Flick.