Najlepszy turniej. Wyniki EURO 2016 cieszą do dziś!
Czas biegnie nieubłaganie i od Mistrzostw Europy 2016 w piłce nożnej mijają kolejne lata. Kibice w naszym kraju tamten turniej będą wspominać z rozrzewnieniem, ale i niedosytem, bo reprezentacja Polski mogła osiągnąć jeszcze więcej niż ćwierćfinał ME 2016 we Francji.
Polska generalnie nie miała dobrych wspomnień Mistrzostwami Europy. W przeszłości najpierw był to turniej piłkarski niemalże nieosiągalny dla naszych piłkarzy. Gdy w końcu udało się awansować, to rezultaty były rozczarowujące, a reprezentacja Polski była tłem dla innych drużyn piłkarskich. Wyniki EURO 2012 przyniosły kibicom gorycz, bo oczekiwania co do turnieju rozgrywanego częściowo w Polsce były wysokie. W końcu nadszedł jednak czas selekcjonera Adama Nawałki i EURO 2016, które stanowiło odmianę od doświadczeń polskiego kibica z ostatnich wielu lat.
Historyczne wyniki już w eliminacjach EURO 2016
Już same kwalifikacje były dla reprezentacji Polski wyjątkowe. Co prawda biało-czerwoni nie wygrali grupy D, ale z drugiego miejsca awansowali na EURO 2016. Nie z tego faktu jednak zostaną zapamiętane tamte eliminacje ME 2016. Polska po raz pierwszy w historii wygrała z reprezentacją Niemiec. 11 października 2014 roku na Stadionie Narodowym w Warszawie po golach Arkadiusza Milika i Sebastiana Mili biało-czerwoni mieli wielkie powody do świętowania. Pokonani zostali Mistrzowie Świata niespełna dwa miesiące po ich koronacji! To zwycięstwo z pewnością miało ogromny wpływ na wyniki pozostałych spotkań i całych eliminacji. Polska, choć zajęła drugie miejsce w grupie, strzeliła najwięcej goli (33) i przegrała tylko jeden mecz, wyjazdowy z Niemcami. Z tego powodu polska drużyna miała wiele powodów do radości po zakończeniu eliminacji EURO 2016.
Wyniki, a nie gra najważniejsza – Polska na ME 2016
Tak w skrócie można opisać to, co wydarzyło się podczas francuskiego turnieju. Trzecie Mistrzostwa Europy Polski, siódmy mecz i dopiero pierwsza wygrana. Polska na inaugurację turnieju wygrała z Irlandią Północną 1:0. Mimo ogromnej przewagi w meczu, zespół trenera Adama Nawałki miał ogromne problemy ze stwarzaniem sobie sytuacji. Niemoc przełamał dopiero na początku drugiej połowy Arkadiusz Milik i ten jeden gol okazał się decydujący. Fani i dziennikarze psioczyli na styl, ale Polska zaczęła ME 2016 od najlepszego możliwego wyniku, czyli zwycięstwa. Kolejny mecz w grupie miał być najtrudniejszy, a był… najnudniejszy. W meczu z reprezentacją Niemiec, Polska skupiała się na defensywie i broniła się tego dnia bardzo dobrze. Bezbramkowy remis odebrano nad Wisłą z ulgą. Cztery punkty pod dwóch kolejkach – była to przyzwoita liczba. Nadzieje na awans do fazy pucharowej były coraz większe. Na zakończenie meczów w grupie Polska zagrała z Ukrainą i mecz ten był wyrównany, ale gol padł podobnie jak w spotkaniu z Irlandią Północną dopiero po zmianie stron. Tym razem bohaterem był Jakub Błaszczykowski, który świętując zwycięstwo nad wschodnimi sąsiadami pewnie nie spodziewał się, że przeżyje znacznie trudniejsze chwile we Francji.
Różne wyniki w rzutach karnych. Mecze ze Szwajcarią i Portugalią
Awans z drugiego miejsca oznaczał trudniejszą drabinkę w fazie pucharowej EURO 2016. Polska przegrała z Niemcami w grupie jedynie gorszym bilansem bramkowym. Zespół Adama Nawałki spotkał się z reprezentacją Szwajcarii, bardzo niewygodnym przeciwnikiem. Mecz miał różne fazy, ale bliżsi zwycięstwa w 90 minutach. Błaszczykowski dał Polsce prowadzenie jeszcze przed przerwą. Biało-czerwoni w drugiej połowie mieli gorsze chwile, co wykorzystali Szwajcarzy wyrównując w końcówce. Dogrywka nie przyniosła rozstrzygnięcia, więc doszło do serii rzutów karnych. Pięciu Polaków pewnie wykonało swoje strzały, a jeden Szwajcar się pomylił i to biało-czerwoni awansowali do ćwierćfinału ME. Tam na Polskę czekała Portugalia ze swoją gwiazdą Cristiano Ronlado. Polska zaczęła imponująco, bo w drugiej minucie gola strzelił Robert Lewandowski. Portugalia wyrównała jeszcze przed przerwą. Znów kibiców czekał thriller, bo ani 90 minut, ani dogrywka nie przyniosły rozstrzygnięcia. W kolejnym meczu Polskę czekała seria rzutów karnych. Trener Nawałka desygnował tych samych strzelców, ale tym razem jedynym „pechowcem” okazał się Jakub Błaszczykowski, który nie pokonał bramkarza Rui Patricio i to Portugalia awansowała do półfinału, a potem została Mistrzem Europy pokonując w finale Francję 1:0. Ćwierćfinał osiągnięty przez reprezentację Polski uznano za spory sukces, choć do dziś wielu fanów i ekspertów zastanawia się, co by było, gdyby biało-czerwoni pokonali Portugalię i znaleźli się w półfinale, tam spotkaliby Walię, która była zdecydowanie w zasięgu ekipy Nawałki…